niedziela, 21 kwietnia 2013

Szyję

Tak ostatnio spędzam wieczory.
Szyję. Spódniczki, torby, torebki, obrusy, zasłonki, poduszki.
Dla dziewczyn, dla mnie, dla domu.
I ostatnio te dwie pufy.


Pufy są do wzięcia.
Kontakt: byjimgirls@gmail.com

niedziela, 14 kwietnia 2013

Oszalała. Rodzinę powiększyła

Szalona matka. Tak to ja. Zgodziła się na psa w domu.
To była bardzo szybka decyzja. Tydzień temu, w niedzielę pojechaliśmy do schroniska - tylko obejrzeć. W jednym nie mieli szczeniaków. W drugim trzy. Dwa, które będą wielkie i tego jednego, który tak na nas spojrzał, że skradł nasze serca. Trzy miesięczny szczeniaczek, bardzo wychudzony i chory. Tego dnia nie było kierowniczki w schronisku i nie wiadomo było, czy piesek jest już gotowy na adopcję. W poniedziałek mąż pojechał jeszcze raz, sam i wrócił już z pieskiem.
Pies to suczka więc mąż jest już na straconej pozycji w domu :)))) Nazywa się Bora.
W poniedziałek był jeszcze tak chudziutki że można było liczyć żebra nie dotykając ich. Z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. A moje dziewczyny oszalały na jego punkcie a zwłaszcza Maja. Gdy Ida jest w przedszkolu, Maja ma swojego towarzysza zabaw. Nosi psa na rękach, każe mu biegać, turlać się, a Bora po prostu nie ma jeszcze na to siły. Ale już wiem że będą nierozłączne. A nasze spacery będą teraz bardzo ciekawe :)
Oj dzieje się, dzieje :)


niedziela, 7 kwietnia 2013

Wykopane

Tak, wiośnie trzeba pomagać w tym roku. Tak się ślimaczy.
Czułam, że pod tym śniegiem coś się kryje. I wykopałam - pierwsze przebiśniegi.


sobota, 6 kwietnia 2013

Zimie dziękujemy

Tak, naprawdę mamy już dość. Domowe zabawy już nas nie bawią. Wszystko to nuda. Dziewczyny na okrągło się kłócą, same wrzaski i krzyki. Słoneczko nam dziś przyświeciło, termometr pokazał + 7. Wow ! Normalnie poczułyśmy wiosnę i postanowiłyśmy wykurzyć zimę z naszego podwórka. Dosłownie. Wiaderka, łopatki i do roboty :) Było przy tym trochę zabawy :)









Ta wiosna naprawdę się zbliża :) Powoli :)




Buty Majki po spacerze nad rzekę :)


Ciepłej niedzieli Wam życzę :)

wtorek, 2 kwietnia 2013

Last days

Ostatnie dni to przede wszystkim powrót do domu, odnajdywanie się w nim i głównie pranie, sprzątanie i prasowanie.
Ostatnie dni to także powrót Idy do przedszkola, tak bardzo stęsknionej, po tak długiej zimowej przerwie. Powrót raptem na trzy dni w ciągu których zdążyła nauczyć się piosenki wielkanocnej i zaliczyć wielkanocne śniadanie z całą grupą. Innych atrakcji już nie doczekała bo po trzech dniach wróciła z nią do domu choroba. Standardowo, jak to ostatnio u nas bywa na same święta.
Ostatnie dni to i ten świąteczny czas, w trakcie którego zabrakło nam spacerów (i przez ten śnieg, i przez te choroby). I wyglądanie za okno, i słowa Majeczki: "No mamo, no kiedy ta wiosna przyjdzie".
I ostatni dzień marca - 31 marca - 5-te urodziny. Mej ukochanej IDY.

Kilka migawek - takie nasze domowe życie.







Nie chciało już mi się sprzątać tej farby, to Maja zafundowała mi więcej sprzątania.





Zając Majki naprawdę ma - oczy, nos i buzię.










Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...