Dzień za dniem taki sam. Zwykły listopad.
A jednak tak toczy się życie, a w nim chwile do zapamiętania.
- ciasteczkowy dzień
- wyszły nie ubrane na balkon i krzyczą: "Mamo, choć zobacz jakie chmury :)"
- jeszcze dość ciepło było, bo bez czapy :)
- gdybym miała jeszcze mniejsze dziecko, z pewnością bawiłoby się teraz takimi zabawkami. Chwalę się, uszyłam dla dzieciaczków znajomych ;)
- mglisty dzień
- i kolorowy dzień
- i lis ;)
- i muffinowy dzień
- i starsza siostra zmieniła fryzurę. Młodsza nie daje się przekonać :)
- i jeden taki wieczór
- i malarskie dni
- i prawdziwe malarski dni, najlepsza dla nich frajda, dwa dni malowania sypialni :) Zbieram siły na ich pokój ;)
- tak odpoczywamy
- i mimo że wystawy sklepowe i galerie całe w świątecznych dekoracjach, to w naszym domu wciąż jesień
- i dzień pluszowego misia, zamiast w przedszkolu (dopadł starszą potworny kaszel) to dziś w domu świętowany
I na koniec, jeśli dotrwaliście do tego miejsca i nie usnęliście z nudów - listopadowy szał - nowa JA :)