niedziela, 3 czerwca 2012

...

To był bardzo ciężki tydzień. Nie było czasu dosłownie na nic.
Umowa z Grouponem, dwa dni, 150 rezerwacji, setki odebranych telefonów i maili przeczytanych i odpisanych.
Po pierwszym dniu mój głos odmówił posłuszeństwa, moja komórka nie chciała też już współpracować.
Na koniec rozchorowały się dziewczyny.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, że nie stracimy, że nie będzie trzeba dokładać do interesu.
A to miały być takie spokojne wakacje.
Patrzę na moje kwiaty na balkonie i myślę "Jak będzie ?"




5 komentarzy:

  1. Joasiu będzie dobrze, musi być;))) dziewczynkom zdrówka!!!
    A takiego odezwu po grouponie się spodziewaliście?? niezły wynik;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odwiedziłam stronę Waszego pensjonatu i wcale się nie dziwię, że tyle rezerwacji. Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się tam zawitać i odwiedzić ten stary kościółek, który wypatrzyłam kiedyś na Twoich zimowych zdjęciach
    :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. żałuję, że to tak daleko... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Justyno - oj takiego nawału telefonów nikt z nas się nie spodziewał :)
    Magdo - zapraszam, pensjonat otwarty prawie cały rok, a wkrótce na pewno pokażę kościółek i w letniej odsłonie :)
    Cicha - aż tak bardzo daleko masz ? Bo my z naszego domu do pensjonatu 400 km więc blisko też nie mamy :)
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne kwiaty ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...