Pada, pada i pada.
To osładzamy sobie te deszczowe dni.
Truskawki pod każdą postacią.
Dziś z bitą śmietanką :)
A przy tym ciągłym deszczu pomęczyłam dziś maszynę i tym sposobem powstały:
POTARGANA ROKSANA
oraz
MYSZ ANDŻELINA
Tu razem :)
Obie już śpią :)
Dobranoc :)
boskie stFory i te duże i te małe :)
OdpowiedzUsuńTe duże najukochańsze :)
UsuńAaaa i kto tu nie ma weny? Piękne, prześliczne. A trudno wypycha się te chude nóżki?
OdpowiedzUsuńWiesz, musiałam najpierw zobaczyć Twojego pająka żeby wziąć się trochę do roboty :) I torebki też uszyłam ale takie bardzo proste :) Z wypychaniem nie jest źle, gorzej z obróceniem ich na prawą stronę, długo to trwało, zwłaszcza u myszy :)
UsuńAle cuda poszyłaś Joasiu:) Zdjęcia śpiących dziewczynek przesłodkie:) Buziaki:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :))))))))))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsłodkie foty!
OdpowiedzUsuńtruskawki mniam mniam. też w każdej postaci.
Urocze pucharki wpadły mi w oko:) A Roksana i Andżelina świetne!
OdpowiedzUsuńPucharki kupione w tesco za 3,50 zł za sztukę. W dodatku podpisane "produkt polski" więc nie mogłam się im oprzeć :)
Usuńte pucharki ogladalam ostatnio i dlugo sie nad nimi zastanawialam. Gdy wrocilam do domu bez nich, zaczelam zalowac...Moze jeszcze beda:)Na Twoich zdjeciach prezentuja sie cudnie:)
OdpowiedzUsuń