No to miłego weeknedowania...U nas też kartony górą, Maja maluje, ozdabia, buduje, przewozi brata.... Oj super zabawka, nowa, stworza według "jej" gustu i nic nie kosztuje:)
Tak, u nas wszystkie farbki poszły na pomalowanie domku :) Ale służył, prawie cały miesiąc :)
Piec kaflowy? Pamiętam, był u moich dziadków, zawsze tak samo grzałam sobie plecki :-)
To kominek, który wygląda jak piec kaflowy :) Jak się nagrzeje nic na nim stać nie może taki gorący.
Czupryna bałwana mnie zauroczyła ;p
Pomysł tatusia :)
Dziewięć to byłoby zdecydowanie za mało:) Zawsze wołam o więcej...
Przepięknie!
Cudne zdjęcia! Czy to grzanie przemoczonej pupy przy kominku? Ha, super!
O mamo! Ale bym sie powygrzewała przy tym piecu!
No to miłego weeknedowania...
OdpowiedzUsuńU nas też kartony górą, Maja maluje, ozdabia, buduje, przewozi brata.... Oj super zabawka, nowa, stworza według "jej" gustu i nic nie kosztuje:)
Tak, u nas wszystkie farbki poszły na pomalowanie domku :) Ale służył, prawie cały miesiąc :)
UsuńPiec kaflowy? Pamiętam, był u moich dziadków, zawsze tak samo grzałam sobie plecki :-)
OdpowiedzUsuńTo kominek, który wygląda jak piec kaflowy :) Jak się nagrzeje nic na nim stać nie może taki gorący.
UsuńCzupryna bałwana mnie zauroczyła ;p
OdpowiedzUsuńPomysł tatusia :)
UsuńDziewięć to byłoby zdecydowanie za mało:) Zawsze wołam o więcej...
OdpowiedzUsuńPrzepięknie!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia! Czy to grzanie przemoczonej pupy przy kominku? Ha, super!
OdpowiedzUsuńO mamo! Ale bym sie powygrzewała przy tym piecu!
OdpowiedzUsuń