środa, 6 listopada 2013

Listopadowe dni

Listopad przyszedł i niech szybko znika. Marzę o białej, śnieżnej i słonecznej zimie.
Póki co kolorujemy sobie te szare dni, jak tylko się da.

Kolorowy obiad. Nie codziennie. Ale się zdarza :)



U sąsiadki za płotem. Zerwałabym wszystkie jak bym tylko mogła.


Na popołudniową 3-godzinną drzemkę może pozwolić sobie tylko Maja. A potem do 12 w nocy opowiada babci jak to z mamą oglądała Robinsona Crusoe.


Codziennie szybki spacer. I to głównie dlatego, że mamy psa. Inaczej wyjść by się nie chciało.



 Niespodziewanie i bez okazji. Kwiaty od męża. Chyba jestem szczęściarą ;)


 Rysunkami Idy mogłabym wykleić kilka pokoi. Ukradkiem co niektóre wyrzucam, a potem żałuję, kiedy budzi mnie w sobotę o 7 rano, z krzykiem, że wyrzuciłam jej rysunki, które zdążyła już wyciągnąć z kosza.







A późnym wieczorem - herbata - taka z prądem ;) Na zmarznięte kości ;)


18 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać kiedy od mojego Miko w końcu dostanę taki piękny rysunek:) póki co, maluje same bezkształtne postacie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, przyjdzie na to czas :) A potem to już nie będziesz wiedziała gdzie to wszystko przechowywać :)

      Usuń
  2. Ja zbieram, lecz też tylko wybrane.... Wasze piękne.... Pozdrawiam...
    Pies jak widać sprawdza się w takie zimne dni, oj pomalutku i ja się może przekonam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mimo że zimno, pada, wieje, nie ważne jaka pogoda, psa trzeba wyprowadzić.
      Ja cieszę się bardzo, że się zgodziłam. Moje dziewczyny uwielbiają naszego psa, jest z nim dużo zabawy w domu i radości. Dzieci się bawią pies razem z nimi, nie opuszcza ich na krok, oglądają bajki, pies na kanapie z nimi grzeje im nóżki. Trzeba jednak pamiętać że to duża odpowiedzialność i przed podjęciem decyzji upewnić się że zawsze będzie ktoś w rodzinie kto chętnie zaopiekuje się pieskiem gdy trzeba nagle gdzieś wyjechać. My tak na szczęście mamy :) No i moim zdaniem najkochańsze są wszystkie kundelki przygarnięte ze schroniska :) Jak nasza Bora :)

      Usuń
  3. Ciesz się tymi rysunkami - u nas odwrotnie, trzeba zachęcać, kombinować, a mi już pomysłów brak ;) Jedynie Emilia wysmarowana cała pisakami :P
    Widzę zupkę z soczewicy robiłaś?? My ją uwielbiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się bardzo :) Majce też już co nieco wychodzi :)
    Tak, ta zupa. Podpatrzona u Ciebie rok temu :) Tyle tylko że u nas to ja sama wszystko jem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym wyciąganiem wyrzucanych rysunków i robieniem awantur u nas identycznie. :-)))
    Odrobina koloru i od razu weselej, co? Boże mój, kiedy ja ostatni raz dostałam kwiaty??? Muszę zastrajkować w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strajkuj :) To przecież takie miłe :) Od razu chce się żyć :)

      Usuń
  6. ależ ciekawostek tracę.
    piękne foty. i piękna jesień.
    ja też zbieram rysunki syna, teraz już każdy, bo już kredki przegrywają z innymi rozrywkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby u nas kredki były jak najdłużej :) Tak mi się zdaje, że chłopcy to tak mniej lubią rysowanie jak dziewczynki :)

      Usuń
  7. Mmm...obiadek pyszny :))) A rysunki piękne, z jednej strony szkoda wyrzucać, ale jeśli przybywa ich w tak ekspresowym tempie to faktycznie nie masz wyboru :))) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zamiast herbatki z prądem na rozgrzanie serwuję czekoladę :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że mogłam tu zajrzeć! Śliczne dziewczynki na pięknych zdjęciach i wiele bardzo, bardzo ciekawych rzeczy!
    Wyjątkowy blog! Dla mnie - artystyczny. Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam dwóch chłopaków, którzy wyszli już z okresu rysowania. O ile chłopcy lubią rysować.... Na pewno zdecydowanie mniej niż dziewczynki. Mam pełne kartony ich rysunków na strychu, każdy na rewersie podpisany datą. Nikt do nich nie zagląda, ale mam. Chyba jako dowód, że byli mali! ;)
    A w ogóle to uwielbiam dziecięcą kreskę!!
    uściski Asiu wysyłam! :)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  11. Oszołomiłaś mnie tymi kolorami i smacznościami, smakołykami. Chyba jednak rysunki są najcudowniejsze...Mam kilka takich mojej córki gdy była maleńka i tak myślę czy ich nie oprawić. Dla mnie dzieła!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się pomysł na szaszłyki, może też zrobię w najbliższym czasie. Moje pierwsze skojarzenia to: grill i lato:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...