Chyba wszyscy widzieli już te wspaniałe żołędzie :) Dorzuciła Agnieszka od razu świetny tutorial i tym sposobem mamy podobne u siebie :) Mam wrażenie że moje są troszkę przerośnięte :)
Gdy zrobiłam wczoraj wieczorem pierwszego i pokazałam Idzie ona na to:
"Nie mamo, to nie taki kapelusz, ta Pani też zrobiła go na szydełku :)"
Sama na początku miałam wrażenie, że kapelusze są szydełkowe :)
Nasze pierwsze MEGA żołędzie :)
A miejsce w naszym domku nowe żołędzie znalazły już tu:
Taka jesienna dekoracja, która nie uschnie i nie zwiędnie :)
Dzięki Agnieszko za ten cudny pomysł :) I za Twojego bloga, który jest tak inspirujący :)
Pozdrawiam wszystkich jesiennie :)
Ależ pięknie wyszły! A ta literka/cyferka szydełkowa, której rąbek widać na zdjęciu, to skąd?
OdpowiedzUsuńDzięki :) Literka "I", zrobiłam ja, zgapiłam od Piegowatej ;)
UsuńAle fajowe! Ja wszędzie szukałam takich z gałązką, a u nas tylko same kapelusze... Piękna dekoracja! Pozwolisz, że zgapię:P
OdpowiedzUsuńA pewnie że pozwolę ;) Przecież ja od Ciebie zgapiłam żołędzie :)
UsuńTak widziałam;) Tobie wyszły równie wspaniale, aranżacja na gałęzi genialna;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dzięki, na razie jest jedna dekoracja ale już wiem, że musi być i druga taka sama ;) W końcu dwie córy mam :)
UsuńFantastyczne! Ja się pogubiłam przy liczeniu oczek, ale idę jutro z Zenkiem do parku po żołędziowe czapeczki i będziemy działać. Ściskam, Anuszka :)
OdpowiedzUsuńA ja robiłam tak jakoś "na oko" i oczek nie liczyłam :) Dlatego każdy inny wyszedł :)
OdpowiedzUsuń